Niemcy kupują drewno. Polskie miejsca pracy zagrożone

- Nie możemy się rozwijać, bo nasze drewno wykupują Niemcy - utyskują szefowie polskich tartaków, producenci mebli oraz płyt drewnopochodnych. I proszą rząd o interwencję - czytamy w „Gazecie Wyborczej".


„GW" przypomina, że Polska jest potęgą w przetwórstwie drewna. Pracuje tu ponad 350 tys. osób. Jesteśmy czwartym w świecie eksporterem mebli. W Unii mamy pierwsze miejsce w produkcji płyt pilśniowych, drugie w produkcji płyt wiórowych. Roczna wartość eksportu naszego przemysłu drzewnego to 14 mld euro, w tym mebli - 6 mld euro.

 

Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej". Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego podnosi alarm, że zagrożone są miejsca pracy. A to z powodu Niemców, którzy masowo wykupują nasze drewno. Właściciele lasów za naszą zachodnią granicą ograniczyli wyrąb swoich drzew. Niemieccy przetwórcy przerzucili się więc na Polskę. Od 2007 do 2012 r. eksport naszego drewna do Niemiec wzrósł o 2100 proc.! Z 74 tys. do ok. 1,6 mln m sześć.


Lasy Państwowe sprzedają drewno w całej Polsce. Niemcy kupują je jednak głównie - ze względu na niewielką odległość - przy naszej zachodniej granicy. - I momentalnie wyśrubowali w tym rejonie Polski ceny w górę - alarmuje Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego. Zapewnia, że ceny drewna w Zielonej Górze bywają wyższe nawet o 40 proc. niż w Lublinie - czytamy w „GW".

 

Całość artykułu

Tagi